Sprawiedliwy podział punktów w Łomży
W sobotnim spotkaniu na szczycie III ligi Olimpia Zambrów bezbramkowo zremisowała w Łomży z miejscowym ŁKS 1926.
Od pierwszego gwizdka arbitra do ataku ruszyła Olimpia, która bezpośrednio po rozpoczęciu gry zaatakowała lewą stroną boiska. Urazu w starciu z Mateuszem Butkiewiczem nabawił się wówczas Paweł Galiński i już po minucie gry obrońca gospodarzy musiał opuścić boisko. W jego miejsce wszedł Karol Drągowski. Pierwszą groźną akcję ŁKS stworzył w 15. minucie, gdy z uderzeniem Patryka Szymańskiego z obrębu pola karnego poradził sobie Piotr Czapliński. W odpowiedzi mocny strzał na bramkę gospodarzy oddał Michał Kuczałek, a strzegący łomżyńskiej bramki wychowanek Olimpii Daniel Iwanowski sparował futbolówkę na korner. Po rzucie rożnym w 21. minucie klarowną okazję stworzył sobie ŁKS, jednak w kluczowym momencie Piotr Czapliński wygarnął piłkę spod nóg Mateusza Laskowskiego. W 31. minucie przed fenomenalną okazją na zdobycie bramki stanął Łukasz Grzybowski, jednak jego zmierzający w światło bramki strzał skutecznie zablokował Artur Urban. Przez ostatni kwadrans pierwszej połowy oba zespoły walczyły jak równy z równym, jednak nie stworzyły sobie już więcej groźnych sytuacji podbramkowych.
Siedem minut po rozpoczęciu drugiej połowy na strzał z okolic 16 metra zdecydował się Patryk Szymański, a skutecznie interweniował Piotr Czapliński. W 53. minucie ponownie w roli głównej wystąpił Patryk Szymański posyłając futbolówkę wzdłuż linii bramkowej, do której nie zdołał dojść i skutecznie zamknąć akcji Mateusz Laskowski. Na ataki ŁKS-u bardzo groźnie odpowiedzieli piłkarze Zambrowskiego Klubu Sportowego. W 63. minucie Daniela Iwanowskiego do wysiłku zmusił Łukasz Grzybowski, który oddał silny strzał z ostrego kąta. W 80. minucie w sytuacji sam na sam z Iwanowskim znalazłby się Michał Poduch, jednak golkiper ŁKS-u popisał się przytomnym wyjściem z bramki i zażegnał niebezpieczeństwo. Dwie minuty później oko w oko z Danielem Iwanowskim stanął Łukasz Grzybowski, jednak i w tym przypadku lepszy okazał się golkiper gospodarzy. Niezwykle emocjonująca okazała się końcówka spotkania. W 87. minucie dobre podanie Tomasza Staniórskiego na bramkę próbował zamienić Mateusz Laskowski, którego zdołał dogonić jeden z defensorów Olimpii i skutecznie utrudnił mu oddanie silnego strzału na bramkę strzeżoną przez Piotra Czaplińskiego. W doliczonym czasie gry zambrowianie po zamieszaniu w polu karnym rywali „rzutem na taśmę” mogli zdobyć zwycięskiego gola, jednak ze zbyt słabym uderzeniem 19-letniego Łukasza Trzaski poradził sobie dobrze dysponowany tego dnia Daniel Iwanowski.
Po 20. kolejce Olimpia Zambrów pomimo remisu utrzymała trzecią lokatę w ligowej tabeli, natomiast ŁKS spadł na miejsce szóste. W najbliższą sobotę (14 kwietnia) zambrowianie podejmą przed własną publicznością beniaminka – Granicę Ketrzyn. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15:00.
Wypowiedzi pomeczowe:
Krzysztof Zalewski (trener Olimpii Zambrów): Myślę, że ten mecz był bardzo podobny do tego sprzed pół roku w Zambrowie. Drużyny czuły do siebie szacunek, co było widać na boisku. Spotkanie było bardzo wyrównane. Następowały po sobie kilkunastominutowe fazy przewagi gospodarzy, po których to my przejmowaliśmy inicjatywę i osiągaliśmy przewagę optyczną. Wreszcie w samej końcówce mieliśmy dwie piłki meczowe, aby ten mecz wygrać. Szkoda, że się nie udało, ale z tego trudnego terenu przywozimy bardzo cenny punkt.
Marcin Mroczkowski (trener ŁKS 1926 Łomża): Pozostaje mi się zgodzić ze stwierdzeniem, że mecz był wyrównany. Dziś obie drużyny zostawiły dużo zdrowia i serca na boisku. Oglądaliśmy typowy mecz walki. Myślę, że wynik jest sprawiedliwy i adekwatny do przebiegu meczu. Mam świadomość, że każdy liczył na nasze zwycięstwo jako gospodarza. Graliśmy tak, jak nam Olimpia pozwalała, a należy podkreślić, iż jest to bardzo dobry i ułożony zespół. Pozostał pewien niedosyt, aczkolwiek równie dobrze mogliśmy ten mecz przegrać. Co prawda niezłą sytuację miał też Mateusz Laskowski, ale teraz możemy tylko gdybać. Podsumowując – zasłużony remis.
ŁKS 1926 Łomża – Olimpia Zambrów 0:0
ŁKS: Iwanowski – Staniórski, Galiński (2′ Drągowski), Urban, Tarnowski – Rydzewski, Bernatowicz (70′ Mleczek), Cychol – Ambrożewicz (61′ Adamski), Szymański, Laskowski.
Olimpia: Czapliński – Olszewski, Piłatowski, Jóźwiak, Szczepanik – Hryszko, Dołubizna, M. Kuczałek (83′ Trzaska), Butkiewicz – Grzybowski, Poduch.
Wideo z meczu:
- Motor Lubawa – Orzeł Kolno 2:0
- Granica Kętrzyn – Olimpia 2004 Elbląg 3:1
- Czarni Olecko – Huragan Morąg 0:3
- MKS Korsze – Start Działdowo 2:1
- Pogoń Łapy – Zatoka Braniewo 2:1
- Concordia Elbląg – Warmia Grajewo 1:2
- Mrągowia Mrągowo – Dąb Dąbrowa Białostocka 1:2