„Nie mamy się czego wstydzić”
W niedzielnym meczu II ligi Olimpia Zambrów przegrała w Suwałkach z Wigrami 1:3 (0:3). O pomeczową wypowiedź poprosiliśmy szkoleniowca zambrowian Krzysztofa Zalewskiego.
Trener Olimpii odniósł się między innymi do sytuacji z 24. minuty, gdy ewidentny błąd popełnił sędzia.
– Po strzale Piotra Karłowicza „Czapla” złapał piłkę przed linią bramkową, a stojący dziesięć metrów od linii końcowej sędzia liniowy podniósł chorągiewkę i wskazał na środek boiska sygnalizując głównemu arbitrowi, że futbolówka wpadła do bramki – opisuje trener Krzysztof Zalewski.
Przez cały mecz Olimpia ambitnie walczyła z wyżej notowanym rywalem, co dało tylko jedną bramkę.
– Ogólnie zagraliśmy dobre spotkanie. W pierwszej połowie przy stanie 0:0 mieliśmy niezłe sytuacje bramkowe. Najpierw Jacek Gagacki nie trafił w bramkę zamykając akcję z prawej strony, a w kolejnej akcji otrzymał piłkę od Dołubizny i zbyt długo zwlekał ze strzałem. Z kolei trzecia bramka dla Wigier to zupełny przypadek, ponieważ piłka, która nie leciała w kierunku bramki, a w narożnik boiska, odbiła się od naszego zawodnika i wpadła do siatki – kontynuuje trener Olimpii Zambrów.
Beniaminek zdecydowanie lepiej zaprezentował się w drugiej odsłonie.
– W drugiej połowie dominowaliśmy. Mieliśmy kilka sytuacji bramkowych, a tylko jedną zamieniliśmy na bramkę. Nie mamy się czego wstydzić, bo walczyliśmy i postawiliśmy dziś Wigrom poprzeczkę naprawdę wysoko – zakończył szkoleniowiec drugoligowca.