Pechowa końcówka Olimpii [foto]

Po dramatycznym meczu Olimpia Zambrów uległa przed własną publicznością Wiśle Puławy 3:5 (0:2). Zambrowianie przegrywali w 51. minucie 0:3, ale zdołali odrobić straty doprowadzając do rezultatu 3:3. Końcówka meczu należała do piłkarzy gości, którzy dwukrotnie pokonali Piotra Czaplińskiego i wywieźli trzy punkty z Zambrowa.
W 7. minucie z groźnym strzałem rywala poradził sobie golkiper Olimpii Zambrów. Minutę później po kolejnej akcji Wisły Puławy sędzia dopatrzył się zagrania ręką zawodnika Olimpii w obrębie szesnastki i podyktował rzut karny dla gości. Jedenastkę na gola zamienił Konrad Nowak, a futbolówka wpadła do bramki po rękach interweniującego Piotra Czaplińskiego, który wyczuł intencje strzelca. W 11. minucie pomocnik Wisły ograł Rafała Dardę, ale piłkę na rzut rożny wybił wślizgiem Łukasz Piłatowski. Po kornerze strzał na bramkę oddał Rafał Wiącek, a „biało-niebieskich” przed utratą gola uratował Czapliński. W 14. minucie strzał Nowaka został odbity, a piłka trafiła pod nogi Michała Palucha, który strzałem od poprzeczki podwyższył na 2:0. Dwie minuty później groźny strzał Piotra Charzewskiego okazał się niecelny. W 21. minucie oko w oko z bramkarzem Wisły stanął Łukasz Grzybowski, który minął Nazara Penkovetsa, jednak za daleko wypuścił sobie piłkę. W 24. minucie celny strzał na bramkę gości oddał Michał Steć, ale na posterunku był Penkovets. W 38. minucie dośrodkowanie z lewej strony usiłował zamknąć Grzybowski, ale zabrakło mu centymetrów, aby skierować futbolówkę do siatki przyjezdnych. Po chwili Olimpię przed utratą bramki uratował Michał Kuczałek, który po kolejnej interwencji Czaplińskiego wybił piłkę poza pole karne. W 44. minucie po podaniu Stecia w dobrej sytuacji znalazł się Bartłomiej Dołubizna, ale jego strzał wylądował na bocznej siatce.
W 51. minucie Paweł Komar skutecznie zamknął akcję Wisły wykorzystując podanie Piotra Charzewskiego i zdobywając trzecią bramkę dla swojego zespołu. Cztery minuty później Łukasz Grzybowski poszedł zdecydowanie na bramkarza gości, który nie zdążył złapać piłki i z trudnej pozycji zdobył pierwszego gola dla Olimpii. W 57. minucie Przemysław Jastrzębski uderzył obok bramki gości. W 63. minucie piłka kopnięta przez Michała Poducha trafiła wyraźnie w rękę jednego z rywali, a arbiter wskazał na jedenasty metr. Pewnym wykonawcą rzutu karnego był wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Kamil Zapolnik. Kolejnych dwóch minut potrzebowali zambrowianie, aby doprowadzić do wyrównania. W 66. minucie po rzucie wolnym i strzale Grzybowskiego, a następnie poprawce Jastrzębskiego, piłka trafiła do Zapolnika, który z pięciu metrów pokonał Penkovetsa. W 70. minucie z prawej strony wrzucał Grzybowski, a strzał głową Poducha złapał bramkarz. W 75. minucie sam na sam z Piotrem Czaplińskim znalazł się Tsvetan Filipow, który chciał wymusić rzut karny, za co został ukarany drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką. Po chwili prowadzący zawody Jacek Kikolski wyrzucił z ławki trenerskiej Wisły szkoleniowca Jacka Magnuszewskiego, który dalsze losy pojedynku musiał śledzić zza bramy obiektu. W 81. minucie po wolnym padł gol dla przyjezdnych, a jego autorem był Szymon Martuś. W doliczonym czasie sam na sam z bramkarzem Olimpii znalazł się Iwan Łytwyniuk, któremu udało się umieścić piłkę w bramce i ustalić rezultat meczu na 5:3 na korzyść gości.
Olimpia Zambrów – Wisła Puławy 3:5 (0:2)
Bramki: Łukasz Grzybowski 55′, Kamil Zapolnik 63′ (k), 66′ – Konrad Nowak 8′ (k), Michał Paluch 14′, Paweł Komar 51′, Szymon Martuś 81′, Iwan Łytwyniuk 90′.
Olimpia: Czapliński – Gogol, Piłatowski, Darda, Kosiński (60′ Zapolnik) – Steć, Grzybowski, Kuczałek (84′ Sobótka), Dołubizna (84′ Hryszko), Jastrzębski – Poduch.
Wisła: Penkovets – Gawrysiak, Pielach, Jakubiec, Komar (69′ Budzyński), Charzewski (70′ Martuś), Filipow, Wiącek, Jakubowski, Paluch (71′ Szczotka), Nowak (50′ Łytwyniuk).
Żółte kartki: Darda (Olimpia) – Komar, Nowak, Filipow, Charzewski (Wisła).
Czerwona kartka: Filipow (72′, za drugą żółtą, Wisła).
Sędzia: Jacek Kikolski (Płock). Liniowi: Marcin Kurowski, Radosław Pawłowski.
Fotorelacja z meczu: