Cenny remis Olimpii w Pruszkowie
Olimpia Zambrów była bliska wyjazdowego zwycięstwa nad Zniczem Pruszków w 22. kolejce II ligi wschodniej. Zambrowianie przegrywali 0:2, jednak po strzałach Michała Stecia, Kamila Zapolnika i Przemysława Jastrzębskiego objęli prowadzenie 3:2, aby ostatecznie po kontrowersyjnym rzucie karnym zremisować ze Zniczem 3:3 (0:1).
W 6. minucie pierwszą groźną akcję skonstruowali piłkarze Olimpii Zambrów, jednak obyło się bez większego zagrożenia pod bramką Znicza Pruszków. Po chwili silny strzał z 35 metrów oddał Michał Hryszko, ale był on niecelny. Podopieczni Krzysztofa Zalewskiego, podobnie jak w starciu z Olimpią Elbląg, stracili bramkę na początku spotkania. W 9. minucie precyzyjnym prostopadłym podaniem popisał się Maksymilian Banaszewski, który uruchomił Marcina Bochenka, a ten strzałem z ostrego kąta dał gospodarzom prowadzenie. W 12. minucie sprzed pola karnego strzelał Maksymilian Banaszewski, ale z najwyższym wysiłkiem piłkę złapał Piotr Czapliński. Po chwili w groźnej sytuacji do dośrodkowywanej z lewej flanki piłki nie doszedł Adrian Paluchowski. W odpowiedzi na indywidualną akcję zdecydował się Michał Hryszko, który pomknął prawą stroną, ale jego próba strzału została zablokowana. W 17. minucie z piłką w pole karne Znicza wszedł Michał Steć, jednak wygarnął mu ją Paweł Pazdan. Dziewięć minut później próbę strzału z rzutu wolnego podjął Michał Steć, ale został on zablokowany przez Krzysztofa Kopcińskiego. W 27. minucie Adrian Paluchowski okazał się szybszy od Łukasza Piłatowskiego i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Olimpii. Górą w tym pojedynku był Piotr Czapliński, który wybił piłkę spod nóg napastnika Znicza Pruszków. W 30. minucie najlepszą okazję do zdobycia gola miała Olimpia Zambrów. Michał Steć wbiegł w pole karne z lewej strony, zdecydował się na piekielnie mocny strzał po krótkim rogu, a piłkę zmierzającą w okienko bramki złapał Paweł Pazdan. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy żaden z zespołów nie zagroził poważniej bramce przeciwnika, choć wyraźną przewagę optyczną posiadał Znicz Pruszków.
Na drugą połowę Krzysztof Zalewski desygnował do gry Kamila Zapolnika i Przemysława Jastrzębskiego, którzy zastąpili na boisku Michała Poducha oraz Andrzeja Kosińskiego. Biało-niebiescy fatalnie rozpoczęli drugą połowę, bowiem w 47. minucie po indywidualnej akcji Marcina Bochenka było już 2:0 dla gospodarzy. 22-letni obrońca Znicza Pruszków zszedł z piłką z lewej strony do środka, minął bramkarza i umieścił futbolówkę w siatce. W 49. minucie ze strzałem Łukasza Grzybowskiego z 20 metrów poradził sobie Paweł Pazdan, a po chwili na bramkę Olimpii spudłował Marcin Bochenek. Minutę później Piotr Czapliński uratował Olimpię Zambrów przed utratą gola. Po podaniu Macieja Machalskiego w świetnej sytuacji znalazł się Maksymilian Banaszewski, ale jego strzał fenomenalnie zatrzymał Piotr Czapliński. W 53. minucie próbę strzału z ostrego kąta podjął Adrian Paluchowski, ale obronił go bramkarz Olimpii, a po dobitce Maksymiliana Banaszewskiego gospodarze egzekwowali rzut rożny. W 54. minucie nadzieję na korzystny rezultat dał zambrowianom Michał Steć. Pomocnik Olimpii popisał się skuteczną dobitką po tym, jak futbolówkę odbił przed siebie Paweł Pazdan. Pięć minut później bardzo dobre podanie z głębi pola otrzymał Kamil Zapolnik. Napastnik zdecydował się na silny strzał z 16 metrów, który zmusił bramkarza gospodarzy do ponownej kapitulacji. W 64. minucie w kierunku bramki Znicza główkował Kamil Zapolnik, ale piłka znalazła się w rękach bramkarza. Następnie prowadzenie Olimpii próbował dać Michał Hryszko, a Paweł Pazdan odbił piłkę przed siebie. Olimpia Zambrów objęła prowadzenie w 68. minucie, gdy Michał Steć fantastycznie uruchomił Przemysława Jastrzębskiego, a ten ze stoickim spokojem pokonał bramkarza Znicza. W 80. minucie Adrian Paluchowski pokonał Piotra Czaplińskiego, jednak okazało się, że uczynił to z pozycji spalonej. Kilka minut później Marcin Bochenek uderzył głową tuż obok słupka zambrowskiej bramki. W 85. minucie sędzia w kontrowersyjnych okolicznościach zdecydował się podyktować rzut karny dla gospodarzy. Prowadzący zawody Marcin Bielawski dopatrzył się wątpliwego przewinienia Piotra Czaplińskiego na Marcinie Rackiewiczu. Z 11 metrów nie pomylił się Adrian Paluchowski, który dał swojemu zespołowi wyrównanie. W 90. minucie z boiska wyleciał Andrzej Niewulis, który otrzymał drugą żółtą kartkę. W doliczonym czasie gry strzałem z dystansu nie dał zaskoczyć się Paweł Pazdan.
– W pierwszej połowie zdecydowaną przewagę miał Znicz. W drugiej części mecz się wyrównał. Pomogły nam zmiany, jakich trener dokonał w przerwie. Szkoda, że tą trzecią bramkę straciliśmy w takich okolicznościach, bo naszym zdaniem rzutu karnego nie powinno być – powiedział po zakończeniu spotkania serwisowi „Bialystok.Sport.pl” 30-letni obrońca Olimpii, Paweł Olszewski.
W następną sobotę 5 kwietnia Olimpia Zambrów w ramach 23. kolejki II ligi wschodniej zagra przed własną publicznością z Legionovią Legionowo. Ligową konfrontację zaplanowano na godzinę 15:00.
Znicz Pruszków – Olimpia Zambrów 3:3 (1:0)
Bramki: Marcin Bochenek 9′, 47′, Adrian Paluchowski 86′ (k) – Michał Steć 54′, Kamil Zapolnik 59′, Przemysław Jastrzębski 68′.
Znicz: Pazdan – Bochenek, Biedrzycki (82′ Nawrocki), Niewulis, Kucharski – Januszewski (73′ Zapaśnik), Kosiec, Banaszewski (90′ Jaczewski), Machalski, Kopciński (64′ Rackiewicz) – Paluchowski.
Olimpia: Czapliński – Olszewski, Piłatowski, Darda, Gogol – Hryszko (87′ Mleczek), Kuczałek, Kosiński (46′ Jastrzębski), Grzybowski, Steć – Poduch (46′ Zapolnik).
Żółte kartki: Biedrzycki, Niewulis, Machalski (Znicz) – Steć, Darda (Olimpia).
Czerwona kartka: Niewulis (90′, za drugą żółtą, Znicz).
Sędzia: Marcin Bielawski (Katowice).