Radomiak wygrał z Olimpią 1:0
W wyjazdowym meczu 33. kolejki II ligi wschodniej Olimpia Zambrów przegrała z Radomiakiem Radom 0:1 (0:1). Gola na wagę trzech punktów zdobył Marcin Orłowski.
Spotkanie od środka rozpoczęli gospodarze, którzy już 3. minucie egzekwowali rzut rożny, ale dośrodkowanie skutecznie przeciął Kamil Zapolnik. W 10. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Kamil Zapolnik, jednak w porę zamiary napastnika Olimpii odgadł obrońca gospodarzy. W 12. minucie Marcin Orłowski padł w obrębie pola karnego Olimpii próbując wymusić rzut karny, ale arbiter nie dał się nabrać i pokazał napastnikowi Radomiaka żółtą kartkę. W odpowiedzi zambrowianie stworzyli zagrożenie po rzucie wolnym, ale skutecznie interweniowali defensorzy Radomiaka. W 20. minucie w świetnej sytuacji znalazł się Kamil Zapolnik, jednak w ostatniej chwili piłkę odebrał mu Bartosz Jaroch. W kolejnych minutach „biało-niebiescy” egzekwowali sporo stałych fragmentów i wydawałoby się, że mogą przejąć inicjatywę. Gospodarze zaskoczyli podopiecznych Krzysztofa Zalewskiego w 30. minucie, gdy błąd w ustawieniu popełniła defensywa zambrowskiej Olimpii. Dobre podanie skrzętnie wykorzystał Marcin Orłowski, który dał Radomiakowi prowadzenie. W 39. minucie piłka ponownie trafiła do Marcina Orłowskiego, który znajdował się w polu karnym Olimpii, ale z jego strzałem poradził sobie Piotr Czapliński. Po doliczonej minucie sędzia zakończył pierwszą połowę.
Drugą połowę niecelnym strzałem rozpoczął Szymon Stanisławski. W 49. minucie groźną kontrę Olimpii faulem zatrzymał Marek Masiuda, za co otrzymał żółtą kartkę. Gospodarze mogli podwyższyć na 2:0 w 54. minucie, gdy po zagraniu Krystiana Putona strzał Łukasza Białożyta świetnie obronił Piotr Czapliński. Dziesięć minut później Bartosz Sobótka podjął próbę strzału z rzutu wolnego, ale nie udało mu się zaskoczyć będącego na posterunku Michała Kuli. W 77. minucie kolejne zagrożenie pod bramką Olimpii stworzył Łukasz Białożyt, jednak na szczęście dla zambrowian futbolówka nie wpadła do siatki strzeżonej przez Piotra Czaplińskiego. W 88. minucie z pięciu metrów spudłował Marcin Orłowski, który stanął przed najlepszą szansą Radomiaka w drugiej odsłonie. W 89. minucie z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Marek Masiuda, co sprawiło, iż ostatnie kilka minut zambrowianie grali w przewadze jednego zawodnika. W doliczonym czasie gry kolejnych ataków próbowała Olimpia, jednak piłki skutecznie przecinał Michał Kula. Olimpia Zambrów mogła zaskoczyć gospodarzy w trzeciej doliczonej minucie, gdy w podbramkowym zamieszaniu zabrakło naprawdę niewiele, aby futbolówka przekroczyła linię bramkową. Zarówno w tej, jak i kolejnej groźniej sytuacji skutecznie interweniował Michał Kula. Bramkarz Radomiaka ujrzał w końcówce żółtą kartkę za grę na czas.
Radomiak Radom – Olimpia Zambrów 1:0 (1:0)
Bramki: Marcin Orłowski 30′.
Radomiak: Kula – Jaroch, Świdzikowski, Wojdyga, Dubina – Cieciura, Białożyt, Masiuda, Puton (59′ Leândro) – Orłowski, Stanisławski (66′ Wolski, 75′ Szewczyk).
Olimpia: Czapliński – Olszewski, Gogol, Grzybowski, Sobótka (86′ Mleczek) – Hryszko, Kuczałek, Kosiński, Jastrzębski – Zapolnik, Poduch.
Żółte kartki: Orłowski, Masiuda, Kula (Radomiak) – Kuczałek, Olszewski, Grzybowski (Olimpia).
Czerwona kartka: Marek Masiuda (89′, za drugą żółtą, Radomiak).
Sędzia: Paweł Kukla (Kraków).